Odgrzeję temat, bo przypomniał mi się jeszcze jeden salon gier z początku lat 90-tych. Prowadziło go dwóch braci. Było to w tym czasie chyba jedyne miejsce, gdzie można było pograć na konsoli Nintendo 64 (NES).
Salon gier znajdował się przy ul. Traugutta w piwnicy domu, do którego trzeba było dojść ścieżką "na tyły".
Po jakimś czasie salon zamknięto i słyszałem, że obaj bracia zginęli w Niemczech na autostradzie kiedy zmieniali koło w samochodzie (potrąciła ich ciężarówka).
Czy ktoś z forumowiczów też pamięta ten salon?
"impreza" w mieście ?co to było?
Re: "impreza" w mieście ?co to było?
- Attachments
-
- Traugutta.png (1.09 MiB) Viewed 8327 times
-
- Nintendo 64 (NES).jpg (5.71 KiB) Viewed 9974 times
Last edited by Bavor on 22 Mar 2016, 10:55, edited 2 times in total.
- człowiek widmo
- Posts: 738
- Joined: 04 May 2005, 22:00
Re: "impreza" w mieście ?co to było?
A tego żem nie znał. Możesz wskazać dokładniejszą lokalizację?
Bahnhofstraße
Re: "impreza" w mieście ?co to było?
Zaznaczyłem czerwoną strzałką w załączniku "Traugutta.png". Dokładniej nie dam rady
Re: "impreza" w mieście ?co to było?
No jasne, że pamiętam, to miejsce aleś teraz przypomniał . Z raz czy dwa razy tam byłem, ale jakoś szału tam nie było, oni tam chyba sprzęt mieli już stary na wejściu, co za tym idzie i tytuły. Piszesz o Nintendo 64 a ja tam jakoś kojarzę bardziej jakieś konsole Atari może 5200 czy 2600? Coś jakbym tam grał w River Raid co już w tym czasie było dość przestarzałe. Coś tam było nie tak z tym sprzętem, bo zdecydowanie chętniej wybieraliśmy Amigi 500 pod Ptysiem.
Wypadek też pamiętam, ten młodszy z braci był z mojego rocznika tylko, że z równoległej klasy, to wydarzenie było głośne w naszej SP1.
Wypadek też pamiętam, ten młodszy z braci był z mojego rocznika tylko, że z równoległej klasy, to wydarzenie było głośne w naszej SP1.
Re: "impreza" w mieście ?co to było?
Nintendo na pewno też mieli, wymieniałem się z nimi nawet kilka razy grami bo byłem szczęśliwym posiadaczem tej konsoli
- człowiek widmo
- Posts: 738
- Joined: 04 May 2005, 22:00
Re: "impreza" w mieście ?co to było?
W tamtej okolicy był jeszcze jeden ciekawy interes. Tuż obok Małego Kościoła, na początku lat 90-tych otwarto "lodziarnię". Tam były do dostania gotowe lody, takie zachodnie, nie to co w Tinie, itp. Chyba nie muszę opisywać tych tłumów, które zbierały się tam po mszy.
Bahnhofstraße
Re: "impreza" w mieście ?co to było?
Były lody to prawda i była tam też smażalnia słonecznika prażonego, taka manufaktura jak chodziliśmy tam na religię (nie była jeszcze w szkole tylko w salce katechetycznej) to kupowaliśmy jeszcze ciepły prosto z okienka widocznego na zdjęciu. Te wszystkie biznesy tu wspomniane (lody, salon gier, słonecznik i chyba też sklepik szkolny w SP1) prowadziła zdaje się ta sama rodzina.
A ty człowieku widmo nie pamiętasz tego salonu gier na Traugutta bo on działał dość krótko i w czasie, że byłeś za mały pierdzioch żeby tak daleko od domu odchodzić i szlajać się po takich lokalach .
A ty człowieku widmo nie pamiętasz tego salonu gier na Traugutta bo on działał dość krótko i w czasie, że byłeś za mały pierdzioch żeby tak daleko od domu odchodzić i szlajać się po takich lokalach .
-
- Posts: 1
- Joined: 05 Jun 2016, 13:50
Re: "impreza" w mieście ?co to było?
ci bracia to pancewicze?z jednym do klasy chodziłem
Re: "impreza" w mieście ?co to było?
Tak potwierdzam.