komendantura wojenna w szczecinku
komendantura wojenna w szczecinku
cze chłopaki czy interesowaliśie się pierwszymi powojennymi latami w Szczecinku i radziecką obecnościa w mieście, która miała bardzo wielki wpływ na losy i rowój miasta. Począwszy od funkcjonowania komendantury wojennej a potem do obecności garnizonu wojsk radzieckich.
Pierwsze komendantury wojenne powstawały na terenie Pomorza Zachodniego na początku lutego 1945 roku. Początkowo zadania komendantur były nieograniczone i były jedynymi organami władzy na tym terenie. Najważniejszymi zadaniami było zapewnienie walczącej armii zaopatrzenia, środków transportu, łączności oraz ochrona obiektów gospodarczych, w których produkcja była niezbędna do dalszego prowadzenia działań wojennych, oraz odbudowa linii komunikacyjnych, dróg i mostów, przejmowanie od ludności broni palnej, radiostacji i odbiorników radiowych.
zapraszam do debaty
pozdro
Pierwsze komendantury wojenne powstawały na terenie Pomorza Zachodniego na początku lutego 1945 roku. Początkowo zadania komendantur były nieograniczone i były jedynymi organami władzy na tym terenie. Najważniejszymi zadaniami było zapewnienie walczącej armii zaopatrzenia, środków transportu, łączności oraz ochrona obiektów gospodarczych, w których produkcja była niezbędna do dalszego prowadzenia działań wojennych, oraz odbudowa linii komunikacyjnych, dróg i mostów, przejmowanie od ludności broni palnej, radiostacji i odbiorników radiowych.
zapraszam do debaty
pozdro
komendantura ....
Nawet ładnie napisane czym to te komendantury się zajmowały. Nawet gdyby choć w części tym się zajmowały to należał by się im pomnik wdzięczności. Prawda była całkiem inna. Rabowano i wywożono do Rosji wszystko co się dało zabrać czy zdemontować, żadnej sensownej produkcji nie usiłowano uruchamiać własnymi siłami. Owszem uruchamiali Polacy produkcję ale z wyremontowanego złomu, który to nie był wywożony bo uznawali, że dla nich nieprzydatny. Rabowano osiedlających się Polaków z ich skromnego dobytku i gwałcono wszystkie kobiety jak się dało. To robili krasnoarmiejcy prywatnie nocami głownie choć pamiętam, że potrafili ci właśnie żołdacy w dzień zatrzymać pociąg osobowy /chyba Połczyn-Świdwin/ wszystkich mężczyzn z pociągu wygnać do lasu a kobiety z tegoż pociągu zgwałcić jak leci bez wyjątku. Wcale to nie było w roku 1945 - mogę się mylić ale chyba w okolicach 1948, więc co było przed ta data a i później trudno opisać a przecież nie było się komu poskarżyć bo się "znikało" w kazamatach UB za szkalowanie wyzwolicieli i na dodatek sojuszników. Nikt kogo to trafiło nie mówił o tych sprawach w rodzinach czy w swoim środowisku a dokumentacji z powodów o których napisałem wyżej nie ma ani w archiwach Milicji, UB czy sądach.
Bakumil chyba nie zastanowiłeś się o czym i jak piszesz!
Bakumil chyba nie zastanowiłeś się o czym i jak piszesz!
- robot humano
- Posts: 1049
- Joined: 09 Oct 2006, 11:18
Serwo
Aż strach pomyśleć jakie jeszcze bzdury można napisać o bratniej pomocy sojuszników ze Wschodu i to teraz kiedy można głośno powiedzieć jak było naprawdę.Całe szczęście,że już takich bajek nie piszą w podręcznikach histori do nauki w szkołach.Brawo Iżywiec za sprostowanie bajek jakie pisał Bakumil.Widać że wiedza kolegi jest daleka od prawdy,o pomocy naszych sojuszników.A może rozgrabników lub szabrowników.Pozdro.
Aż strach pomyśleć jakie jeszcze bzdury można napisać o bratniej pomocy sojuszników ze Wschodu i to teraz kiedy można głośno powiedzieć jak było naprawdę.Całe szczęście,że już takich bajek nie piszą w podręcznikach histori do nauki w szkołach.Brawo Iżywiec za sprostowanie bajek jakie pisał Bakumil.Widać że wiedza kolegi jest daleka od prawdy,o pomocy naszych sojuszników.A może rozgrabników lub szabrowników.Pozdro.
Serwo
Zaraz,zaraz.A do kiedy na zajętych terenach Pomorza były komendantury sowieckie?Bo walki zakończyły się w maju 1945 jak dobrze pamiętam. Nie wiem co miały też wspólnego z zapewnieniem dla walczącej armii czerwonej,długie transporty kolejowe wszelkiego rodzaju mienia poniemieckiego np.meble,maszyny do szycia,porcelana,cenne dzieła sztuki i tego typu bajery.Nie wspominając już o wywożeni wszelkiego rodzaju maszyn z fabryk i gospodarstw rolnych,demontażu linii kolejowych itp.Przecież na te tereny zostali przesiedleni Polacy z terenów które zagarneła po wojnie Rosja Sowiecka.Ludzie przyjeżdzali tu prawie bez żadnego dobytku ,bo wszystko zostało na wschodzie.Niedość,że zabrano im tam,to jeszcze przyjeżdzając tu widzieli jak sowieci wszystko co cenniejsze wywożą na wschód.W Szczecinku ta sytuacja też miała miejsce.I proszę mi tu nie wciskać kitu,bo akurat z oknami mało mam wspólnego.Pozdro.
Ps.Mógłby tu jeszcze przytoczyć pare przykładów jak:gwałty(nie koniecznie na niemkach) i rabunki,podpalanie domostw i kamienic itd.....
Zaraz,zaraz.A do kiedy na zajętych terenach Pomorza były komendantury sowieckie?Bo walki zakończyły się w maju 1945 jak dobrze pamiętam. Nie wiem co miały też wspólnego z zapewnieniem dla walczącej armii czerwonej,długie transporty kolejowe wszelkiego rodzaju mienia poniemieckiego np.meble,maszyny do szycia,porcelana,cenne dzieła sztuki i tego typu bajery.Nie wspominając już o wywożeni wszelkiego rodzaju maszyn z fabryk i gospodarstw rolnych,demontażu linii kolejowych itp.Przecież na te tereny zostali przesiedleni Polacy z terenów które zagarneła po wojnie Rosja Sowiecka.Ludzie przyjeżdzali tu prawie bez żadnego dobytku ,bo wszystko zostało na wschodzie.Niedość,że zabrano im tam,to jeszcze przyjeżdzając tu widzieli jak sowieci wszystko co cenniejsze wywożą na wschód.W Szczecinku ta sytuacja też miała miejsce.I proszę mi tu nie wciskać kitu,bo akurat z oknami mało mam wspólnego.Pozdro.
Ps.Mógłby tu jeszcze przytoczyć pare przykładów jak:gwałty(nie koniecznie na niemkach) i rabunki,podpalanie domostw i kamienic itd.....
Przecież nikt tego nie kwestionuje. Idzie o to, by nie sprowadzać obecności tych komendantur do samych gwałtów, mordów, pijaństwa i grabieży. Wywożenie poniemieckiego mienia na wschód to zresztą odrębna sprawa (w skrócie: chodziło o przyznane ZSRR reparacje).
Ponadto trzeba pamiętać, że nawet po kapitulacji niemieckich sił zbrojnych w maju 1945 r. status tych ziem nie był uregulowany pod względem międzynarodowoprawnym. Nastąpiło to dopiero na konferencji w Poczdamie, ale nawet w komunikacie poczdamskim zaznaczano, że ostateczne zatwierdzenie przynależności tych terenów do Polski nastąpi na konferencji pokojowej - a ta, jak wiadomo, nigdy się nie zebrała i nigdy nie mogło nastąpić podpisanie traktatu pokojowego z Niemcami. To był jeden z powodów, dla których te komendantury istniały także po maju 1945 r. Później obecność Armii Czerwonej (wkrótce nazwanej Armią Radziecką) w Polsce uregulowano na mocy osobnych umów między rządem Osóbki-Morawskiego a ZSRR.
Ponadto trzeba pamiętać, że nawet po kapitulacji niemieckich sił zbrojnych w maju 1945 r. status tych ziem nie był uregulowany pod względem międzynarodowoprawnym. Nastąpiło to dopiero na konferencji w Poczdamie, ale nawet w komunikacie poczdamskim zaznaczano, że ostateczne zatwierdzenie przynależności tych terenów do Polski nastąpi na konferencji pokojowej - a ta, jak wiadomo, nigdy się nie zebrała i nigdy nie mogło nastąpić podpisanie traktatu pokojowego z Niemcami. To był jeden z powodów, dla których te komendantury istniały także po maju 1945 r. Później obecność Armii Czerwonej (wkrótce nazwanej Armią Radziecką) w Polsce uregulowano na mocy osobnych umów między rządem Osóbki-Morawskiego a ZSRR.
Serwo
Pamiętem jak w podręcznikach za komuny można było przeczytać,że Armia Czerwona wkroczyła 17 września 1939r.na tereny wschodniej Polski,aby uchronić ludność polską przed faszystowskim okupantem.Ehhhhh....... Daje sobie na luzaka,bo dalsza dysputa niema sensu.Pozdro.
Ps.Stachu rozbawiłeś mnie tym porozumieniem między rządem Osóbki-Morawskiego a ZSRR.
Pamiętem jak w podręcznikach za komuny można było przeczytać,że Armia Czerwona wkroczyła 17 września 1939r.na tereny wschodniej Polski,aby uchronić ludność polską przed faszystowskim okupantem.Ehhhhh....... Daje sobie na luzaka,bo dalsza dysputa niema sensu.Pozdro.
Ps.Stachu rozbawiłeś mnie tym porozumieniem między rządem Osóbki-Morawskiego a ZSRR.