To prawda , szkoły często organizowały wyjścia na tego typu imprezy m.in do PDK. Co do koncertu Wandy Wiłkomirskiej , byłem również , jednym z jego widzów . Pamiętam też występ , z jakiejś tam okazji , gdzie prowadzący uczył nas skandować : "ale fajne , ale fajne ,ale bardzo , bardzo fajne" i zadawał nam test z cyklu łamańców językowych , o treści: "Jola lojalna , lojalna Jola" i "w czasie suszy ,szosa sucha".andrzejs wrote:
W Pedeku odbywały się przedstawienia teatralne, koncerty orkiestry symfonicznej - pamietam koncert Wandy Wiłkomirskiej ok. 1957 r. Po koncercie dzieci z kajecikami szły na zaplecze prosić artystów o autograf.
Szczecineckie kina.
Re: Szczecineckie kina.
Przed poddaniem się operacji chirurgicznej zatroszcz się o bieżące sprawy.Możesz przeżyć.
Ambrose Bierce
Ambrose Bierce
Re: Szczecineckie kina.
W latach 1955 - 57 /gdy chodziłem do ogólniaka w Szczecinku/ odbywały się comiesięczne koncerty w PDK dla szkół orkiestr z nieraz bardzo wybitnymi solistami. Koncert ten miał taką specyficzną nazwę, której sobie nie mogę przypomnieć. Oczywiście udział w tych koncertach był obowiązkowy a muzyka klasyczna co nam "młodolatom" kompletnie nie wyrobionym myzycznie nie bardzo się podobała. Zgryźliwie nazywaliśmy między sobą te koncerty "odchamianiem". Nie mniej jednak tam po raz pierwszy usłyszałem sopran koloraturowy Haliny Mickiewiczównej czy koncerty skrzypcowe Wandy Wiłkomirskiej. Tam też po raz pierwszy usłyszałem inne głosy śpiewaków oraz różne arie operowe, których musiałem wysłuchać jako, że obecności były obowiązkowe a koncerty były w czasie zajęć lekcyjnych. Myślę, że tam własnie połknąłem bakcyla muzyki poważnej co zaowocowało najpierw moją obecnością w operetce a później w salach filharmonii bo przecież raczej nie pomógł mi w tym charczący "Pionier" czy właśnie wyprodukowana "Szarotka", moje ówczesne i niezrealizowane marzenie.andrzejs wrote:
W Pedeku odbywały się przedstawienia teatralne, koncerty orkiestry symfonicznej - pamietam koncert Wandy Wiłkomirskiej ok. 1957 r.
Bardzo bym chciał aby może ktoś sobie przypomniał jaką nazwę nosiły te cykliczne koncerty w tych latach /były może też później ale ja już byłem po za szkołą średnią i Szczecinkiem/. Coś mi się kojarzy w rodzaju "Pro Musika" ala raczej jestem pewien, że nazwa była inna.
Izydor Węcławowicz
[Verum].... nuli enim nisi audiituro dicendum est.
Lucii Annaei Senecae
Prawdę....należy mówić tylko temu, kto chce jej słuchać. L. A. Seneka
[Verum].... nuli enim nisi audiituro dicendum est.
Lucii Annaei Senecae
Prawdę....należy mówić tylko temu, kto chce jej słuchać. L. A. Seneka
Re: Szczecineckie kina.
Pewnie chodziło o "koncerty Artosu"...? Była to państwowa (chyba, ale wtedy prawie wszystko było państwowa) agencja artystyczna, organizująca takie imprezy, m. in. szkolne (koncerty i przedstawienia).
Re: Szczecineckie kina.
Wielkie podziękowanie Stachu! Wprawdzie nie było w mojej głowie racy przypomnienia ale tak to chyba się nazywało. Pamiętam, że to było specyficzne i krótkie. "ARTOS" to chyba to.
Wieku się nie cofnie ale pewnie teraz poszedłbym na taki "obowiązkowy" koncert z przyjemnością dla takich obsad muzycznych jakimi nas wtedy traktowano.
Wieku się nie cofnie ale pewnie teraz poszedłbym na taki "obowiązkowy" koncert z przyjemnością dla takich obsad muzycznych jakimi nas wtedy traktowano.
Izydor Węcławowicz
[Verum].... nuli enim nisi audiituro dicendum est.
Lucii Annaei Senecae
Prawdę....należy mówić tylko temu, kto chce jej słuchać. L. A. Seneka
[Verum].... nuli enim nisi audiituro dicendum est.
Lucii Annaei Senecae
Prawdę....należy mówić tylko temu, kto chce jej słuchać. L. A. Seneka
Re: Szczecineckie kina.
A nie były to przypadkiem koncerty , organizowane przez PAGART ,czyli PAństwową AGencję ARTystyczną , powstałą w roku 1957 ? PAGART , miał za swój główny cel , promowanie polskich artystów. W późniejszym okresie , PAGART angażował się również w organizowanie występów artystów zagranicznych.Stach wrote:Pewnie chodziło o "koncerty Artosu"...? Była to państwowa (chyba, ale wtedy prawie wszystko było państwowa) agencja artystyczna, organizująca takie imprezy, m. in. szkolne (koncerty i przedstawienia).
Przed poddaniem się operacji chirurgicznej zatroszcz się o bieżące sprawy.Możesz przeżyć.
Ambrose Bierce
Ambrose Bierce
Re: Szczecineckie kina.
Stach ma rację! To były koncerty ARTOS'u. Z podstawówki chodziły tam tylko starsze klasy.Stach wrote:Pewnie chodziło o "koncerty Artosu"...? Była to państwowa (chyba, ale wtedy prawie wszystko było państwowa) agencja artystyczna, organizująca takie imprezy, m. in. szkolne (koncerty i przedstawienia).
Na takie same koncerty Artos'u chodziłem w szkole średniej, w Szczecinie.
Re: Szczecineckie kina.
W 1955-tym jak wynika z Twojej definicji PAGART-u jeszcze nie było.Stachu wrote:A nie były to przypadkiem koncerty , organizowane przez PAGART ,czyli PAństwową AGencję ARTystyczną , powstałą w roku 1957 ? PAGART , miał za swój główny cel , promowanie polskich artystów. W późniejszym okresie , PAGART angażował się również w organizowanie występów artystów zagranicznych.
Izydor Węcławowicz
[Verum].... nuli enim nisi audiituro dicendum est.
Lucii Annaei Senecae
Prawdę....należy mówić tylko temu, kto chce jej słuchać. L. A. Seneka
[Verum].... nuli enim nisi audiituro dicendum est.
Lucii Annaei Senecae
Prawdę....należy mówić tylko temu, kto chce jej słuchać. L. A. Seneka
Re: Szczecineckie kina.
Przeglądając materiały archiwalne IPN zupełnie przypadkowo natrafiłem na informację, że w Szczecinku istniało także kino "Zorza" i "Bałtyk". Przynajmniej w pierwszej połowie lat sześćdziesiątych. Posiadacie informacje na ten temat? Podobno to pierwsze było ulokowane w pobliżu siedziby LPŻ (Liga Przyjaciół Żołnierza). A może "Zorza" to wcześniejsza nazwa kina "Kadr"?