Stowarzyszenie Kupców Polskich w Szczecinku
Stowarzyszenie Kupców Polskich w Szczecinku
Witam !
W środę 18 marca przy okazji otwarcia wystawy w muzeum, niejaki Pan Neugebauer (wieloletni szef SHR Lotyń) przekazał naszemu muzeum sztandar pewnej organizacji: Stowarzyszenie Kupców Polskich - wie coś ktoś na ten temat - zbaraniałem
W środę 18 marca przy okazji otwarcia wystawy w muzeum, niejaki Pan Neugebauer (wieloletni szef SHR Lotyń) przekazał naszemu muzeum sztandar pewnej organizacji: Stowarzyszenie Kupców Polskich - wie coś ktoś na ten temat - zbaraniałem
- Attachments
-
- IMGA0089.JPG (114.26 KiB) Viewed 4853 times
-
- IMGA0088.JPG (113.75 KiB) Viewed 4844 times
łączę się w bulu i dziękuję za obiat
Pozdrawiam
Mario
Pozdrawiam
Mario
Re: Stowarzyszenie Kupców Polskich w Szczecinku
dodam, że Orzełek na sztandarze jest z koroną - cuda jakieś ?
łączę się w bulu i dziękuję za obiat
Pozdrawiam
Mario
Pozdrawiam
Mario
Re: Stowarzyszenie Kupców Polskich w Szczecinku
eee tam cuda, Oficjalnie orzeł na godle stracił korone 22 lipca (d. E.Wedel ) 1952 roku wraz z konstytucją PRL. Co prawda władza komunistyczna używała godła bez korony juz od 1944 roku, ale jakies takie niezależne środowiska mogły się na to nie godzić, myślę że taka organizacja kupców była dość opozycyjna wobec ówczesnej władzy.
Re: Stowarzyszenie Kupców Polskich w Szczecinku
no ale pierwszy raz słyszę, podziemia kamienicy na rogu Lelewela i Kościuszki pełne były nie zgadzających się z ustrojem
łączę się w bulu i dziękuję za obiat
Pozdrawiam
Mario
Pozdrawiam
Mario
Re: Stowarzyszenie Kupców Polskich w Szczecinku
Przykład do 1949r. na monetach pisało "Polska Rzeczpospolita" a po roku 1949 pisało "Polska Rzeczpospolita Ludowa"
Re: Stowarzyszenie Kupców Polskich w Szczecinku
E tam. Nazwa PRL weszła w życie dopiero w 1952, wraz z konstytucją PRL, o której pisał wyżej admin.Waldek wrote: po roku 1949 pisało "Polska Rzeczpospolita Ludowa"
Re: Stowarzyszenie Kupców Polskich w Szczecinku
Pisałem z głowy więc o pomyłkę nie trudno, ale zerknę do zbiorów i będę wiedział na 100%.
Re: Stowarzyszenie Kupców Polskich w Szczecinku
Tu nie ma co zerkać konstytucja kiedy była powszechnie wiadomo.
Re: Stowarzyszenie Kupców Polskich w Szczecinku
Fajna sprawa z tym stowarzyszeniem ...ciekawe czy w archiwum w Szczecinku pozostały na ten temat jakies ślady?
A jednak historia zaskakuje i ma jeszcze parę tajemnic
A jednak historia zaskakuje i ma jeszcze parę tajemnic
Re: Stowarzyszenie Kupców Polskich w Szczecinku
Członkinią tej kupieckiej gildi była moja babcia. Niestety - od wielu lat nie żyje. Informacji można próbować szukać u żyjących kupców działających zaraz po wojnie. Z tego co pamiętam - to w grę wchodzi kilkoro - można się zwrócić do radnej Kadeli - jej ojciec p.Młynarczyk miał sklep,pierwszy lub drugi w szczecinku po II wojnie a mama do dzisiaj żyje (mieszka w Holandii). Z mieszkańców Szczecinka to może córka pp. Ślubowskich (po mężu Ornoch) - sklep na Wyszyńskiego vis a vis Gryfu, i p.Jaworska - sklep na 9 Maja (obok cukierni "Damusia" d.Legaj)
Re: Stowarzyszenie Kupców Polskich w Szczecinku
Przed chwilą sprawdziłem w rozmowie z p.Kadelową. Z domu p.Ornoch nie Ślubowska ale Dabolin. Sztandar był latami przechowywany przez p.Młynarczyka (ojca p.Kadelowej) razem z drzewcem i tzw. gwoździami na zapleczu sklepu przy ul.9 Maja 22/24 (tam gdzie teraz jest sklep Crossa) i sporymi zasobami dokumentów. W jaki sposób trafił do Neugebauera (za mojej pamięci człek ten był szefem kołchozu w Lotyniu, a nawiedzał go sam tow. Gierek - ten sam co jak trzeba było to i z krowami pogadać umiał) - p.Kadelowa nie wie. Potwierdziła też moje informacje co do innych potencjalnych członków stowarzyszenia kupieckiego - które od zarania skupiało także kupców np. ze Złocieńca. Było to jeszcze przed wywołana przez Hilarego Minca bitwa o handel.
Pamietam z dzieciństwa - a to samo twierdzi p.Kadelowa, że o sprawach tuż po wojnie i handlowcach (kupcach) z tego okresu przy dzieciach się zbyt dużo nie mówiło, by nie wychlapały gdzieś nieopatrznie.
Zarówno rodzinę p.Kadelowej jak i moich dziadków kilkakrotnie licytowano "do zera" (domiary.
Pamietam z dzieciństwa - a to samo twierdzi p.Kadelowa, że o sprawach tuż po wojnie i handlowcach (kupcach) z tego okresu przy dzieciach się zbyt dużo nie mówiło, by nie wychlapały gdzieś nieopatrznie.
Zarówno rodzinę p.Kadelowej jak i moich dziadków kilkakrotnie licytowano "do zera" (domiary.