Z historii naszego Muzeum Ojczyźnianego w Szczecinku

Artykuły historyczne, napisane przez uzytkowników portalu szczecinek.org, oraz pochodzące z innych źródeł.
Post Reply
Szczecinek.org
Posts: 168
Joined: 02 Feb 2009, 21:13

Z historii naszego Muzeum Ojczyźnianego w Szczecinku

Post by Szczecinek.org »

Tytuł: Z historii naszego Muzeum Ojczyźnianego w Szczecinku
Oryginalny tytuł: Aus der Geschichte unseres Neustettiner Heimatmuseum
Autor: Radca studyjny W. Meller, Administrator Muzeum Ojczyźnianego w Szczecinku
Źróło: Heimatkalendar 1928 s.84
Tłumaczenie: Jarosław Leszczełowski – jleszcze


Już po raz drugi powstało w naszym mieście muzeum. Pierwsze zostało dawno zapomniane przez najstarszych mieszkańców Szczecinka, a młodzi nigdy o nim nie słyszeli. Tylko nieliczni ze starszych osób potrafią jeszcze opowiedzieć o muzeum w cekhauzie landwery na koszalińskim przedmieściu. Tylko nieliczni wiedzą o majorze von Kasiskim, który w latach 60-tych i 70-tych ubiegłego wieku był tu komendantem obwodu i przyczynił się do utworzenia pokaźnych zbiorów. Z niestrudzoną pilnością, ale również z rzadkim szczęściem, przeszukiwał nasze okolice za starożytnymi zabytkami przeszłości, uzyskując bogate rezultaty. Były to najczęściej przedmioty pochodzące z czasów przedhistorycznych, czyli z okresu, w którym nie powstawały żadne pisemne relacje opisujące nam ówczesnych mieszkańców naszej małej ojczyzny. Więc te znaleziska jako rzeczowe akty dotyczące badań prehistorii naszej małej ojczyzny mają nieocenioną wartość.
W pomieszczeniach cekhauzu landwery było wystawionych około 700 pojedynczych egzemplarzy.
Obok licznych urn o różnorodnych typach można było tam podziwiać dużą liczbę kamiennych toporków, przedmiotów z brązu we wszystkich możliwych typach i wiele znalezisk z epoki żelaza. Wśród nich egzemplarze o niesłychanie wysokiej wartości muzealnej. Była tam np. urna twarzowa z Marienthron, której obszerne omówienie znajdziemy niemal w każdym dziele dotyczącym czasów prehistorycznych. I jeszcze urna twarzowa ze Steintal (Dolina Kamienna), która jest równie interesująca jak ważna dla badań historycznych. I dalej wielka liczba typowych sztyletów, ostrzy włóczni, pierścieni, igieł i sprzączek z epoki brązu.
40 takich egzemplarzy znalazł pan Kasiski na polu grzebalnym przy Parsęckim Młynie (Parsanziger Muehle), 12 przy Klingbeck, 24 w pobliżu Radacza, 42 na zachód od Wierzchowa, 17 na północ od Wierzchowa, 15 przy Turowie, 12 przy Huetten, 15 przy strumieniu Glienkenbach. Potrafił również odkryć pokaźną liczbę kamiennych grobów skrzynkowych. W swoich raportach o znaleziskach wymienił 24 grobów koło Parsęcka, 28 przy Steintal, 28 na polu Schulzenschen Acker po lewej stronie drogi do Bobolic i 15 na wschód i na zachód od Marienthron. Obok tych bogatych w znaleziska miejsc do uzupełnienia zbioru przyczyniały się pojedyncze znaleziska przy Klein Herzberg, Streitzig, Storkow, Koelpin, Barwicach, Koprieben, Małym Czarnym, Soltnitz i Okonka. Trudno lepiej opisać zbieraczą pilność Kasiskiego niż przez podanie powyższych liczb.
Po zakończeniu jego działalności wydawało się że cała ziemia naszego powiatu została faktycznie przeczesana. Więcej ziemnych znalezisk nie mógł on chyba już wydobyć.
Niestety, dziś w naszym muzeum niemożliwe jest pokazanie żadnego egzemplarza ze zbiorów Kasiskiego. W ówczesnym czasie nie było w Szczecinku ogólnego zainteresowania badaniami okresu prehistorycznego. I tak zdarzyło się, że cały ten skarb został dla miasta stracony. Jego wartość nie została doceniona przez mieszkańców Szczecinka, co miało taki skutek, że pierwsze szczecineckie muzeum powędrowało w 1875 roku do wielkich miast. Ich muzea dysponowały dużymi środkami i od dawna pilnie usiłowały zewsząd ściągać do siebie wszystko, co było do ściągnięcia. Lwia część szczecineckich znalezisk w liczbie 546 pozyskało Muzeum w Berlinie przy ulicy Koeniggraeberstr. Resztę otrzymało Muzeum Prowincjonalne w Szczecinie.
Nikt na poważnie nie starał się, żeby pozostawić zbiór tutaj, gdzie się on narodził, gdzie była jego ojczyzna i gdzie najwydatniej ukazywałby nam, jakie najważniejsze prehistoryczne dokumenty rzeczowe zostały nam pozostawione. Nie przynosi to chwały ówczesnej generacji mieszkańców Szczecinka.
35 lat później „przy wiosłach” była już kolejna generacja. Obudziło się zainteresowanie, ale dogodny moment do utworzenia muzeum został przegapiony. 35 lat później były jednakże zupełnie inne czasy.
Pod ochroną bismarckowskiego przywództwa rozkwitły potężnie technika i przemysł. Maszyna parowa znajdywała ciągle nowe pola zastosowań. Elektryczność rozpoczęła swój zwycięski marsz. Rozkwitał w pełni okres techniki, węgla i żelaza. Praca ręczna ustępowała coraz bardziej pracy maszyn. Coraz więcej osób opuszczało rolnicze powiaty łącząc swój los z przemysłem. W naturalny sposób zmieniać się musiał sposób życia narodu. Zmiany te były szczególnie szybkie w centrach przemysłowych. Przybywali tam z różnych stron robotnicy i wypierali rodzimą ludność. Tradycyjne związane z tym terenem zwyczaje były im nie znane. Im mniejszy odsetek miejscowej ludności, tym większe było zagrożenie, że popadną w zapomnienie narodowe zwyczaje i przyzwyczajenia.
Było naturalne, szczególnie w miastach zachodnich i środkowych Niemiec, że pojawiały się ostrzegawcze głosy, które nie chciały pogodzić się z bezwzględną utratą starych dobrych niemieckich wartości kulturowych, lecz pragnęły zachować je dla przyszłości. Coraz głośniej dało się słyszeć wołanie o ochronę małych ojczyzn i pielęgnowanie ich tradycji, poszerzanie wiedzy o małych ojczyznach i ich badanie. Wołanie to odbiło się wkrótce echem w innych częściach naszej ojczyzny. W wielu miastach założono stowarzyszenia, których zadaniem było podtrzymywanie i wzmacnianie odżywającego wszędzie zainteresowania wiedzą o małych ojczyznach. Organizowano święta kostiumowe, na których śpiewano pieśni ludowe, używając miejscowej gwary. W stowarzyszeniach gwary „plattdeutsch” odczytywano dzieła dolnoniemieckich poetów. Prowadzono badania kultury ludowej i poddawano ochronie przed zniszczeniem rzadkie drzewa i rośliny. Krajobrazowo unikatowym rejonom nadawano status obszarów ochrony natury, jak np. Lueneburski Las.
Ten powstały na przełomie wieków silny ruch zainteresowania małymi ojczyznami objął wkrótce wszystkie rejony naszej ojczyzny. Pod jego wpływem powoływano do życia małe muzea historii małych ojczyzn. One właśnie powinny być centralnymi punktami skupiającymi wszystkie starania związane z pielęgnacją tradycji małych ojczyzn i kształcenia ludności. Lub jak to określił dyrektor ministerialny Reutwich podczas kursu muzealnego w Berlinie: „Muzea Małych Ojczyzn powinny być bijącym sercem które odbiera wszystkie starania dotyczących pielęgnacji małych ojczyzn zamieniając je w nowe impulsy”.

Również drugie muzeum w Szczecinku, nasze Muzeum Ojczyźniane, jest dzieckiem tych czasów. W przeciwieństwie do pierwszego muzeum, drugie mogło liczyć na zainteresowanie szerszych kręgów społeczeństwa, ale mimo tego nie było łatwo zrealizować plan jego utworzenia. Strata pierwszego muzeum, ciężki błąd starszych generacji, była nie do powetowania. Ani jeden egzemplarz ze zbioru Kasiskiego nie był do odzyskania. Co raz pozyskały wielkie muzea i zaliczyły do swych ekspozycji, nie chciały już teraz wydać. Czy da się jeszcze zebrać w naszym powiecie tyle, żeby uzasadnić powołanie muzeum? Odpowiedź na to pytanie kształtowała niezbyt optymistycznie przyszłe perspektywy drugiego muzeum. Tym mocniej musimy dzisiaj być wdzięczni tym, którzy pomimo trudności, przeforsowali założenie muzeum. 11 lipca 1911 r. poinformowano po raz pierwszy społeczność o planie urządzenia szczecineckiego muzeum. Było to wezwanie o pomoc ówczesnego burmistrza Sasse skierowane do mieszkańców powiatu.
1911 rok jest więc rokiem założenia naszego szczecineckiego muzeum.
Jak wynika z poniższego zestawienia muzeum to należało do pierwszych takich instytucji w naszej prowincji:
Anklam – utworzenie muzeum ojczyźnianego 1927
Białogard – utworzenie muzeum ojczyźnianego 1924
Demmin – utworzenie muzeum ojczyźnianego 1922
Greifswald – utworzenie miejskiego muzeum 1926
Greifswald – utworzenie zbioru ojczyźnianych pamiątek starożytnych 1850
Kołobrzeg – utworzenie kołobrzeskiego muzeum 1925
Koszalin – utworzenie muzeum ojczyźnianego 1912
Pyrzyce – utworzenie zbioru przy Gimnazjum Bismarcka dla prehistorii 1885, dla innych czasów 1911
Darłowo – utworzenie muzeum ojczyźnianego 1923
Słupsk – utworzenie muzeum ojczyźnianego 1924
Świnoujście - utworzenie muzeum ojczyźnianego 1911

W następnym roku po utworzeniu pojawiły się dwa problemy do rozwiązania. Po pierwsze należało przygotować odpowiednie pomieszczenia, a po drugie zebrać eksponaty do muzeum. Pierwsze zadanie było łatwiejsze. Był już w dyspozycji budynek. 28 lutego 1908 r. szczecinecka gmina kościelna pożegnała stary budynek kościoła pw. św. Mikołaja i uroczyście poświeciła nowy kościół. W marcu 1909 r. zburzono nawę główną starego kościoła. Pozostawiono jednak solidną wieżę kościelną. Był to jedyny budynek w mieście, który pamiętał trzy i ćwierć stulecia. Był pusty, ale gotowy do wykorzystania, chociaż opuszczony przez wszystkich i bez przeznaczenia użytkowego. W 1911 r. budynek otrzymał do nowe przeznaczenie. Odtąd miał pomieścić na swoich czterech piętrach szczecineckie muzeum ojczyźniane. W tym celu należało jednak rozbudować wnętrza i położyć nowy dach. Następnie konieczne było przebicie większych okien w grubych murach wieży. Prace te należało wykonać przed przekazaniem budynku muzeum.
Drugie zadanie pozyskania zbiorów było trudniejsze. O powodzeniu można było myśleć tylko dlatego, że wiele osób zaangażowało się w tę sprawę. Eksponaty starożytne, godne umieszczenia w muzeum, znajdowały się w kościołach. Szczecineckie cechy posiadały piękne naczynie cynowe wykonane w starych dobrych czasach. W siedzibach cechowych ukrywały się interesujące stare dyplomy mistrzowskie i protokoły z posiedzeń. W wielu gospodarstwach domowych znajdowały się stare przedmioty użytkowe i dekoracyjne, które oddano do dyspozycji muzeum. Od czasu do czasu odkrywano także w ziemi znaleziska prehistoryczne, których nie dostrzegło wcześniej oko Kasiskiego. Dotarto do wszystkich możliwych źródeł, z których popłynął wkrótce godny uwagi strumień eksponatów. Planowa i energiczna praca polegająca na zbieraniu opłaciła się.
Jedno jednak okazało się przy tej zbieraczej działalności szczególnie konieczne. Mianowicie uświadomienie ludności wiejskiej naukowego znaczenia prehistorycznych pamiątek znajdujących się w ziemi. Większość tych ludzi nie interesowała się prehistorycznymi znaleziskami. Wielkie kamienie, z których nasi przodkowie budowali megalityczne groby olbrzymów (Huenengraeber) i groby skrzynkowe, były dla tych ludzi niczym innym jak uciążliwą przeszkodą podczas uprawy pola. Czego nie można było usunąć rękoma, niszczono materiałami wybuchowymi. Pług bezlitośnie niszczył kruche urny.
Żeby przeprowadzić niezbędną pracę uświadamiającą powołano jesienią 1913 r. specjalną komisję muzealną. Należeli do niej oprócz burmistrza Sasse i pana radcy studyjnego Tescha, który przejął sprawy administracyjne zbiorów, następujący panowie:
1. dyrektor gimnazjum Woehlermann
2. landrat von Hertzberg
3. profesor Wille
4. prof. dr. Tuempel
5. prezes banku Zernicke
6. rentier Holzhueter
7. doktor medycyny Stubbe.
W styczniu 1914 r. został założony przez tę komisję Związek Muzealny, którego zadaniem było w pierwszej linii wspieranie muzeum przez prywatne zbiórki pieniędzy.
W lipcu 1914 r. ukończono wreszcie wszystkie prace przygotowawcze i muzeum mogło być po raz pierwszy udostępnione publiczności.
Później nadeszły wielkie zdarzenia lat 1914-1918. Praca muzealna wygasła całkowicie.
Po wojnie na czele naszego miasta stał burmistrz Liske. Wraz z radcą studyjnym Teschem chwycił on ponownie za cugle. Pod tym energicznym i pewnym swych celów kierownictwem ruszyły prace rozszerzające i sprawy ruszyły naprzód.
3 maja 1919 r. na miejsce starego duchowo uśpionego Związku Muzealnego utworzono nowy, który jednakże nie ograniczał swojej działalności do spraw muzeum. W paragrafie 2 statutu napisano:
„Związek będzie wspierał:
1. Zainteresowanie przeszłości i teraźniejszością małej ojczyzny,
2. Estetyczną stronę życia miasta,
Te cele związek będzie próbował osiągnąć:
1. Przez rozwijanie muzeum umieszczonego w wieży kościelnej,
2. Przez pielęgnowanie sztuki, literatury, poprzez organizowanie wystaw i wykładów i publikacje w północnoniemieckiej prasie”
Poprzez ten program związek położył punkt ciężkości swojej działalności na pracę w mieście, uwzględniając tylko w niewielkim stopniu tereny wiejskie. Żeby jednak nie zaniedbywać tego obszaru przedstawiciel rządu powołał pana profesora Wille, jednego z najlepszych znawców historii naszego powiatu, na opiekuna ds. kulturowych i historycznych pamiątek starożytności znajdujących się w ziemi. Prof. Wille zaangażował się ze szczególną pilnością w prace wykopaliskowe. Jego inspirującej działalności zawdzięczamy w pierwszej linii wzbogacenie naszych zbiorów o wartościowe przedmioty.
Na zakończenie opisu historii muzeum należałoby jeszcze wspomnieć, że pan radca studyjny Tesch, który wiele swojego czasu poświęca innym zadaniom Związku Muzealnego, zimą 1921/22 przekazał zadanie zarządzania zbiorami autorowi niniejszego artykułu.
Tym samym sporządzony został raport o powołaniu naszego Szczecineckiego Muzeum Ojczyźnianego.
Pozostaje jeszcze skierować prośbę do wszystkich, aby zwiedzili muzeum. Odwiedzający będą mogli z zadowoleniem stwierdzić, że dzięki świadomej celów działalności udało się pokazać bardzo bogatą ekspozycję muzealną, pomimo utraty znalezisk Kasiskiego.
museum1.jpg
museum1.jpg (103.64 KiB) Viewed 3423 times
museum2.jpg
museum2.jpg (62 KiB) Viewed 3431 times
museum3.jpg
museum3.jpg (95.2 KiB) Viewed 3410 times
Post Reply