Page 4 of 10

Posted: 13 Aug 2007, 22:45
by ziom
Stach wrote: Za Chiny Ludowe nie weszło by ta 1200 czy nawet 1500 osób! Zresztą, skąd mieliby się wziąć? Kilkunastotysięczny Szczecinek znalazłby tylu imprezowiczów? Nawt gdyby doliczyć gości w kilku hotelików...
Wydaje mi sie, ze nazwa Mysiej jest slowem-haslem, bo czy bylo sie na wyspie, czy w Klosterwald, to i tak byla Mauseinsel. Pod koniec lat 30 Szczecinek liczyl sobie okolo 20 tysiecy mieszkancow, nie liczac zolnierzy Wehrmachtu i odbywajacych tutaj sluzbe(Garnisonstadt). W roku 1931 doliczono sie 11000 turystow, nie liczac turystow indywidualnych. W prawie kazdym wspomnieniu oficerow z Bornego natrafiam na wizyte na Mysiej. Od polowy lat 30 zaczeto organizowac Wochenendausflüge(wycieczki weekendowe), dlatego ci wszyscy ludzie mogli byc na wyspie i w lesie(modnie oswietlonym!)
Pozdrawiam.ziom.

Posted: 17 Aug 2007, 11:41
by izywec
Pełen podziw dla "zioma" ! Co do miejsc na Mysiej to tylko współczesnym wydaje się, że ilość miejsc astronomiczna bo siedzą przed telewizorami i nieraz nie mają czasu zrobić porządnych porządków w domu a o odwiedzeniu kogokolwiek czy spotkaniu na neutralnym gruncie to nie ma mowy. Pod rozwagę niedowiarkom podaję: w 1968-mym osiadłem z rodziną w Siemyślu pow. Kołobrzeg na kilka lat. Wieś nie była wogóle zniszczona w czasie wojny. Liczyła gdzieś do 50-ciu budynków mieszkalnych /większość jednorodzinnych/. Wieś ta posiadała dwie sale restauracyjne wielkości nie mniejszej jak istniejąca do dzisiaj sala przy LOK-u w Szczecinku. Na dodatek obydwie posiadały wzdłuż balkony z miejscami na stoliki i krzesła. Dzisiaj nie ma tam żadnej a nawet wybudowana za Gierka restauracja też padła i nie ma tam nic takiego we wsi. Z tego punktu widzenia ilość 1200 miejsc "pod chmurką" jest rzeczywiście nieprawdopodobna! :D

Posted: 22 Aug 2007, 21:42
by ziom
Na poczatku wojny sowiecko-niemieckiej(22.06.1941) Pestalozzischule (jedynka na Placu Wazow) zostala przejeta przez wojsko i sluzyla jako szpital wojskowy. Wszyscy uczniowie zostali przeniesieni do drugiej szczecineckiej szkoly, na ul. 1-go Maja(Friedrichschule). Od lata 1944 czesc pomieszczen Volksschule na Friedrichstraße zostala przeznaczona na cele wojskowe, uczniowie i nauczyciele z obu szkol mieli do dyspozycji tylko kilka sal wykladowych.

Posted: 27 Aug 2007, 16:20
by ziom
W latach 50-tych XIX wieku prawie wszystkie ulice w miescie mialy juz nawierzchnie z kamienia ("kocie lby"). W 1879 ulice Königstraße (Boh. Warszawy), Preußischestraße (9-go Maja), Kirchplatz (Plac Koscielny) i w roku 1887 Friedrichstraße (ul. 1-go Maja) zostaly pokryte nawierzchnia z plyt kamiennych.
Od 1869 roku mieszkancy domagali sie budowy ulicy laczacej Belgarder- i Kiezvorstadt. W 1873 przebudowano Wallstraße (Podwale), wczesniej nazywanej Ziegengasse, laczac ja z Schulstraße (Szkolna) wychodzac naprzeciw zadania mieszkancow. Przed przebudowa byla to slepa uliczka, ktora od polnocy ogradzaly ogrodki i chlewnia.
W 1874 roku powstala ulica Seestraße (Jeziorna) laczaca Königs- i Köslinervorstadt (Kosciuszki i stara Koszalinska).
W roku 1877 zostal splantowany Weinberplatz (Plac Winniczny). Dzieki wywiezionej ziemi nie zbierala sie tam juz deszczowka z brudem, co wczesniej uciazliwie zanieczyszczalo powietrze.

Posted: 27 Aug 2007, 21:20
by ziom
W 1900 roku odslonieto na rynku trzy odlane z bronzu tablice:
1. Na rogowym budynku Rynku i Preußischerstraße upamietniajaca postoj krola Friedricha Wilhelma III z zona Luisa i dziecmi w grudniu 1809.
2. Na budynku dyrektorow gimnazjum, gdzie mieszkal uczen Hedwig Gimnasium Friedrich von Wrangel, pozniejszy Feldmarschall.
3. Na budynku Rynek 11, na zachodniej stronie gdzie urodzil sie Lothar Bucher, najblizszy wspolpracownik Bismarcka, nazywany powszechnie jego prawa reka

Co do drugiej tablicy mam watliwosci, bo w Kreis Neustettin nie pisza nic o tablicy Wrangela, ale o tablicy na budynku Rynek 3(Martplatz 3) , w ktorej w latach 1764-1770 mieszkal Gebhardt Lebrecht von Blücher.

Posted: 31 Aug 2007, 15:29
by ziom
W roku 1905 miasto Hamburg przekazalo Szczecinkowi labedzie wraz z potomkami, ktore od tego czasu zdobia nasze jezioro.

Posted: 31 Aug 2007, 16:24
by ziom
W czasie przeprowadzki do nowego kosciola czesc wyposazenia Nikolaikirche zostalo przekazanych innym parafia. Organy trafily az do Przemkowa (Primkenau) na Slasku, chrzcielnica do Nosibadow, a czesc oltarza z obrazem olejnym do kosciola w Parsowie w gminie Biesiekierz.

Posted: 02 Sep 2007, 23:08
by ziom
Na terenie gdzie dzisiaj znajuje sie Duzy Kosciol byl ogrod rozany Hutschen Garten. Ogrod ten oprocz wielu gatunkow roz slynal na cale Pomorze ze swojej palmiarni, ktora byla wizytowka miasta.

Posted: 02 Sep 2007, 23:33
by bronx
ziom wrote:Na terenie gdzie dzisiaj znajuje sie Duzy Kosciol byl ogrod rozany Hutschen Garten. Ogrod ten oprocz wielu gatunkow roz slynal na cale Pomorze ze swojej palmiarni, ktora byla wizytowka miasta.
właścicielem tych terenów był Rudolf Huth, po jego śmerci spadkobiercy sprzedali teren gdzie potem zbudowano kościół i Augustastr.

Posted: 03 Sep 2007, 00:09
by ziom
bronx wrote: właścicielem tych terenów był Rudolf Huth, po jego śmerci spadkobiercy sprzedali teren gdzie potem zbudowano kościół i Augustastr.
Nie wiedzialem do czego te nazwe przykleic, ale teraz to oczywiste :)

Nowy kosciol kosztowal 325000 marek, z czego z kasy fiskalnej otrzymano 88 tys., 8 tys. z darowizn, 129 tys. z funduszu koscielnego, i 100tys. zostalo pokrytych kredytem, ktory mial zostac splacony po 43,5 latach, 1.06.1951 roku. Kosciol posiadal 1200 miejsc siedzacych ( z krzeslami 1260). Budowa kosciola, byla mozliwa dzieki odkupieniu przez miasto ogrodu Hutschena w w 1889 roku (3 ha 24 ary 80qm) za 45000 marek, miasto zaciagnelo na ten cel kredyt, ktory zostal splacony juz w 1908 roku. W miedzyczasie na tym terenie znajdowalo sie juz 7 placow budowy (m.in.Kreishaus). W roku 1900 kosciol otrzymal 3 morgi i 50 ar. ziemi. W zamian za ten teren miasto otrzymalo plac po zburzonym Nikolaikirche oraz 50 miejsc siedzacych w kosciele zarezerwowanych dla wladz miejskich. Pod koniec roku 1909 oddana zostala do uzytku kaplica na najwyzszym wzgorzu cmentarza z hala dla zwlok i sala do obdukcji.

Posted: 10 Sep 2007, 23:21
by ziom
W latach 1685-1687 obowiazywala nastepujaca taryfa kar:

- za strzelanie w ciemnosciach, gdy moglo sie kogos trafic- 1 Talar
- za ublizanie zolnierzom- 1 Tlr
- za pobicie- 1 Tlr; 1 Tlr 18 Groszy; 2 Tlr 18 Gr; 3 Tlr
- za streczycielstwo i prostytucje- 1 Tlr 18 Gr; 2 Tlr 18 Gr; 3 Tlr(dla mezczyzn i kobiet)
- kradziez- 18 Gr; 1 Tlr; 3,9 Tlr; 5 Tlr
- rzeznik, za sprzedaz po zbyt wysokich cenach miesa- 18 Gr; 29,5 Gr; 2 Tlr
- piekarz, sprzedajacy za male bochenki chleba- 1 Tlr
- w roku 1667 zostal skazany za czary stary ogrodnik Ks. Jadwigi
- w roku 1711 zbudowano szubienice z napisem "Ukarz zlodzieja i cygana, tak mezczyzne jak kobiete"

Wiezienie nie istnialo, a z celi w Ratuszu ciagle uciekali zlapani przestepcy.
Pozdrawiam :)

Posted: 24 Sep 2007, 21:48
by ziom
I jeszcze jedna ciekawostka dotyczaca tuneli pod jeziorem :)

Tajemne, podziemne przejscie prowadzilo z klasztoru Marienthron do Lasu Klasztornego. Drugi tunel prowadzil pod jeziorem do Szczecinka, do domu na rogu Rynku. Gleboko w piwnicy bylo wyjscie tak szerokie i wysokie, ze miescilo sie tam dwoch doroslych mezczyzn.
Zakonnicy przechodzili tunelem do Szczecinka, aby w cywilnych ubraniach spedzic tam dzien na uciechach.
Tunele te sa juz od dawna zasypane. :wink:

Posted: 26 Sep 2007, 07:00
by jleszcze
ziom wrote:W 1900 roku odslonieto na rynku trzy odlane z bronzu tablice:
1. Na rogowym budynku Rynku i Preußischerstraße upamietniajaca postoj krola Friedricha Wilhelma III z zona Luisa i dziecmi w grudniu 1809.
Po tym powrocie pary królewskiej z Tylży jest wiele pamiątek na Pomorzu.
Widziałem, że popularne są tutaj zagadki. A czy wiecie gdzie nocowała para królewska podczas tej podróży? A gdzie nocowały dzieci?
ziom wrote: 2. Na budynku dyrektorow gimnazjum, gdzie mieszkal uczen Hedwig Gimnasium Friedrich von Wrangel, pozniejszy Feldmarschall.
Znam zabawną anegdotę dotyczącą Wrangla. Otóż kiedy maszerował z wojskiem na zrewoltowany Berlin, rewolucjoniści zagrozili, że jeśli nie zatrzyma wojska zabiją jego żonę, która przebywała w Berlinie. Wrangel wkroczył jednak do Berlina, pytając z nadzieją w głosie, czy rzeczywiście zabili jego żonę.

Posted: 26 Sep 2007, 07:04
by jleszcze
ziom wrote:Na poczatku wojny sowiecko-niemieckiej(22.06.1941) Pestalozzischule (jedynka na Placu Wazow) zostala przejeta przez wojsko i sluzyla jako szpital wojskowy. Wszyscy uczniowie zostali przeniesieni do drugiej szczecineckiej szkoly, na ul. 1-go Maja(Friedrichschule). Od lata 1944 czesc pomieszczen Volksschule na Friedrichstraße zostala przeznaczona na cele wojskowe, uczniowie i nauczyciele z obu szkol mieli do dyspozycji tylko kilka sal wykladowych.
Ciekawe. W 1944 roku w Złocieńcu w ogóle odwołano lekcje, gdyż w szkołach przygotowano noclegi dla uciekinierów z Prus Wschodnich. Wcześniej w miescie było dużo ludności z terenów poddanych intensywnym bombardowaniom.
A teraz zagadka: Na czym polegała akcja KVL?

Posted: 26 Sep 2007, 07:28
by jleszcze
ziom wrote:I jeszcze jedna ciekawostka dotyczaca tuneli pod jeziorem :)

Tajemne, podziemne przejscie prowadzilo z klasztoru Marienthron do Lasu Klasztornego. Drugi tunel prowadzil pod jeziorem do Szczecinka, do domu na rogu Rynku. Gleboko w piwnicy bylo wyjscie tak szerokie i wysokie, ze miescilo sie tam dwoch doroslych mezczyzn.
Zakonnicy przechodzili tunelem do Szczecinka, aby w cywilnych ubraniach spedzic tam dzien na uciechach.
Tunele te sa juz od dawna zasypane. :wink:
Każde miasteczko na Pomorzu i wiele wsi ma swoje opowieści o tunelach.
Popełniłem na ten temat artykuł, który ktoś umieścił w internecie:
http://www.twierdz.republika.pl/legendydraw/leg2.html

Na tej stronie umieszczono całe opracowanie mojego autorstwa "Legendy na szlakach Pojezierza Drawskiego". Wystarczy kliknąć menu Legendy, a później Wędrówka 1, Wędrówka2, Wędrówka 3 itd.