Page 1 of 1

Zakład utylizacji

Posted: 19 Nov 2009, 20:55
by Drahim
Zakład termochemicznej utylizacji zwierząt Paula Gehrke, przy ulicy Lindenstrasse 5 (Lipowa). Zdjęcie z około 1931 roku
Zakład utylizacji Lindenstrasse 5.jpg
Zakład utylizacji Lindenstrasse 5.jpg (50.94 KiB) Viewed 4488 times

Re: Zakład utylizacji

Posted: 19 Nov 2009, 21:06
by Mario
wow - gdzieś to dopadł? :)

Re: Zakład utylizacji

Posted: 19 Nov 2009, 21:13
by Drahim
Mario wrote:wow - gdzieś to dopadł? :)
To z biblioteki cyfrowej którą dziś zapodał Lucek

Re: Zakład utylizacji

Posted: 19 Nov 2009, 21:37
by Stach
Była kiedyś taka zagadka nt. komina, który widać było na pocztówkach ul. Pruskiej. Może to ten?

Re: Zakład utylizacji

Posted: 19 Nov 2009, 22:23
by bronx
Nie ten, tamto dotyczyło destylarni spirytusu Raphaela Freundlich.

Przy okazji reklama tego przybytku w całości.

Re: Zakład utylizacji

Posted: 19 Nov 2009, 22:34
by Drahim
Może się mylę, ale teren nie przystaje mi do adresu. Za dużo tu górek. Może na Lindenstrasse 5 była tylko zarejestrowana firma a zakład był gdzie indziej?

Re: Zakład utylizacji

Posted: 20 Nov 2009, 00:04
by Stach
Drahim wrote:utylizacji zwierząt ?
Brrr! Bogu dzięki, że chodzi tylko o szczątki zwierząt.

Re: Zakład utylizacji

Posted: 20 Nov 2009, 08:37
by GIZIO
Czy przypadkiem ten zakład nie znajdował się za przejazdem kolejowym jak się jedzie do Czarnego?Pierwsza droga po prawej stronie.Na starych mapach niemieckich znajdowała się w pobliżu cegielnia.

Re: Zakład utylizacji

Posted: 25 Nov 2009, 18:31
by slawojur
O tym też słyszałem,Rosjanie w tym miejscu co piszesz ładowali na wagony zagrabione bydło a co padło to spalali w pobliskiej cegielni czy też rakarni bo i taka nazwa funkcjonowała.Z tego co słyszałem to pracowały tam same niemieckie kobiety.

Re: Zakład utylizacji

Posted: 26 Nov 2009, 18:08
by izywec
Drahim wrote:Może się mylę, ale teren nie przystaje mi do adresu. Za dużo tu górek. Może na Lindenstrasse 5 była tylko zarejestrowana firma a zakład był gdzie indziej?
Pasuje, pasuje! To było praktycznie na zakręcie /albo lekko tuż za nim/ po prawej w kierunku Słupska. Widać przecież kawałek lasu cmentarnego i następne górki w prawo. Tak mi się wydaje! Sami Niemcy przy rozbudowie miasta pewnie b. szybko wykwaterowali ten pachnący przybytek. Ja żadnego komina w tym miejscu nie pamiętam. Chodziłem tamtędy od maja 1956 bo właśnie na cmentarzu pochowaliśmy moją Ciocię i nic tam nie śmierdziało po drodze na cmentarz.