Zmiana granic miasta

Dyskusje o aktualnych wydarzeniach odnoszacych się do historii miasta oraz wydarzenia kulturalne. Bez politykowania.
User avatar
robot humano
Posts: 1049
Joined: 09 Oct 2006, 11:18

Re: Zmiana granic miasta

Post by robot humano »

Najpierw trzeba było posprzątać u siebie a potem zabierać się za Trzesiekę. Zresztą skoro zadłużamy się na remont własnego parku to za co będziemy remontować Trzesiekę? Nie podoba mi się to i nigdy nie podobało, a jak przeczytałem u Czaczyka o "wsi letniskowej" na drugiej stronie Trzesiecka to mnie zmroziło.
P.S. Proszę nie powtarzać za Ratuszem głupot o konieczności posiadania 100% brzegów Trzesiecka celem ochrony jego wód bo ma to tyle samo sensu co twierdzenie, że muszę przejąć mieszkanie sąsiada z góry by zakręcić wodę przesiąkającą przez mój sufit.
GIZIO

Re: Zmiana granic miasta

Post by GIZIO »

Jak nie wieś,to może grodzisko letniskowe? :mrgreen: Głupota panów z Ratusza nie raz prosi o pomstę do piekła. 8)
the press
Posts: 215
Joined: 05 May 2008, 16:20

Re: Zmiana granic miasta

Post by the press »

bobi5 wrote:a czy wszyscy zapomnieli , iż trzeba będzie przez lata wkładać pieniądze na dostosowanie przyłączonych miejscowości do warunków miejskich (drogi , uzbrojenie terenu) a tego wydatku nie zrekompensuje w żaden sposób wpływ dochodów z tytulu przyłączenia Trzesieki i Światek. Kasa zamiast do zainwestowania w mieście pójdzie poza jego "dawne granice".
Nie przesadzajmy. Trzesieka to nie takie gołodupce, jak się uważa. Mieszka tam wielu zamożnych ludzi, a część płaconych przez nich podatków dochodowych zasili budżet miasta. Jest wiele domów, nowe się budują, wkrótce też w Świątkach. Podatek od nieruchomości to główny dochód samorządu, jest jeszcze trochę firm, jak miasto przejmie dawny poligon to będą działki do sprzedania. Jest jeszcze wysypisko śmieci, niby kłopot, ale daje pół miliona rocznie z opłaty marszałkowskiej. Skromnie szacuję dochody z tych terenów na 2 mln zł rocznie. Pewnie na początek trzeba będzie władować dużo więcej, ale z czasem się opłaci.
Waldek

Re: Zmiana granic miasta

Post by Waldek »

A po drugie może wreszcie jezioro będzie należeć do miasta a nie do notabli. Czyli według prawa dostęp do jeziora z każdej strony o szerokości ? (tego akurat nie pamiętam).
User avatar
NASA
Posts: 186
Joined: 25 Jun 2006, 19:08

Re: Zmiana granic miasta

Post by NASA »

Jeżeli sie nie mylę to musi być zachowany odstęp 1,5m , to co z działką pana burmistrza, przylega ona bezpośrednio do jeziora.
User avatar
bronx
Site Admin
Posts: 5471
Joined: 25 Feb 2005, 10:18
Location: Nstn in Pomm.
Contact:

Re: Zmiana granic miasta

Post by bronx »

Jeżeli dyskusja o granicach miasta zostanie sprowadzona do płotów przy jeziorze, to długo ten temat nie zagrzeje miejsca na tym forum.
motylek
Posts: 10
Joined: 27 Jul 2009, 19:51

Re: Zmiana granic miasta

Post by motylek »

NASA wrote:Jeżeli sie nie mylę to musi być zachowany odstęp 1,5m , to co z działką pana burmistrza, przylega ona bezpośrednio do jeziora.
To prawda, musi być odstę 1,5 m. Dzisiaj w internetowej wersji "Tematu " jest o tym artykuł.

Vide: http://www.temat.net/aktualnosci/2219/P ... -denerwuja" onclick="window.open(this.href);return false;
Mario
Posts: 991
Joined: 20 Mar 2005, 21:27
Location: Szczecinek
Contact:

Re: Zmiana granic miasta

Post by Mario »

a ja Wam piszę, że ostrzeżenia Wodza są jak najbardziej poważne, wyluzujcie z tymi płotami :)
łączę się w bulu i dziękuję za obiat
Pozdrawiam
Mario
Stach
Posts: 3717
Joined: 28 Jan 2007, 23:31

Re: Zmiana granic miasta

Post by Stach »

Płoty mam mniej więcej tam, gdzie zdecydowana większość mieszkańców Szczecinka miała "referendum" w sprawie nowych granic miasta. Chcę wrócić do kilku wcześniejszych wątków.

Przede wszystkim proponuję retorykę obejmującą dzielenie ludzi na tych, „którzy kochają Szczecinek” a którzy nie, adresować do przedszkolaków i uczniów klas pierwszych, bo te starsze są już bardziej kumate i na szczęście odporne na tego rodzaju propagandę. No, może z wyjątkami, ale wówczas zalecałbym łyk zimnej wody. Mnie na przykład zachłystywanie się hasłami o „wielkim Szczecinku” kiedyś śmieszyło, a teraz – żenuje.

Mam w tej sprawie bardzo liczne wątpliwości, dotyczące zarówno konkretnego szczecineckiego przykładu, jak i natury ogólniejszej. Ktoś tu bowiem kpi sobie z zasady samorządności. Anektowanie przez silniejsze miasta najbardziej atrakcyjnych obszarów sąsiednich gmin na obecnych zasadach (czyli centralnie – anektuje ten, kto ma lepsze chody w Warszawie) jest skandalem i rzeczywiście powinno zostać zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego. Ktoś decyduje o tym arbitralnie i trzeba być pierwszą naiwną, by nie domyślać się, jak się takie sprawy załatwia. Organizowanie (w Szczecinku!) głosowania, czy Szczecinek ma sobie wziąć cześć ziemi sąsiada, jest kpiną – zwłaszcza, że głosowanie było jawne. Mieszkańcy zresztą pokazali, że mają takie „referendum”-farsę w głębokim poważaniu. I proszę mi tu nie przypominać, że i w gminie także „Murzynów biją”. Granice nie muszą być spetryfikowane, lecz zmiany powinny uwzględniać wolę mieszkańców spornych terenów, wyrażaną w referendum zorganizowanym przez kogoś trzeciego.

Z pewnością aneksja oznaczać będzie znaczący wzrost wpływów do budżetu miejskiego. No tak, bardzo fajny argument. Jednocześnie jest to dotkliwe okaleczenie sąsiada, któremu na zasadzie „prawa silniejszego” odbiera się znaczną część dochodu. Myśmy w kategoriach państwowych, ogólnopolskim, nie myśmy wyłącznie o partykularnych interesach. Kasa miejska pusta, wszystko co można było, zostało sprzedane, więc teraz weźmiemy sobie (i sprzedamy) obszary należące do sąsiedniej gminy. Plus dochody z podatków mieszkańców zamożnej Trzesieki, a jako bonus ekstra – pół bańki rocznie opłaty marszałkowskiej za wysypisko w tejże Trzesiece. Poza tym co to znaczy, że Trzesieka „była dojona” przez gminę? Biedniejsze wsie mają sobie same radzić? Można przecież powiedzieć, że bogate województwa są dojone przez te niezamożne.

Liczba mieszkańców Szczecinka zmniejsza się: 38 488 na koniec 2007 r. i 38 234 na koniec 2008. Kilkanaście lat temu było powyżej 40 tys. Ludzie wyjeżdżają ze względu na brak pracy, niezdrowe powietrze, brak perspektyw, lokalne układy. A tu czytam, że „miasta muszą się rozwijać kosztem pogranicznych terenów”! Dusi się Szczecinek czy co? Lebensraumu zaczyna brakować?

Pojawia się też argument, że Trzesieka to już „faktyczne przedmieścia” Szczecinka. No pięknie, tyle że łącznie anektuje się ponad 1 1000 hektarów (1146 ha wg K. Czaczyka i 1132 wg R. Wełnica). Sporo, prawda? Pola i lasy to także „faktyczne przedmieścia”? A co z Marcelinem, które jest przedmieściem w znacznie większym stopniu niż Świątki? Taki Poznań jest wręcz oblepiony miejscowościami, które są praktycznie przedmieściami, lecz których nikt nie zamierza włączać do miasta (Koziegłowy: prawie same bloki, kilka tysięcy mieszkancow, pracujących w Poznaniu, a należą - będąc wsią - do gminy Czerwonak).


The press chyba ma rację, że nikt osobiście nie zrobi na powiększeniu Szczecinka wielkiego interesu. W przeciwnym razie poinformowano by przecież o tym w ratuszu, prawda? Mnie niepokoi po prostu to, że za „zagospodarowanie” zabiorą się ci sami geniusze, którzy „upiększyli” plażę miejską sytuując właśnie tam szpetną budę dla statków i planują dalsze zagracanie jeziora (m. in. naprzeciwko Ogólniaka). A za drzewostan zabiorą się "fachowcy", którzy pozostawili kilka miesiecy temu (kolejny raz) kikuty drzew na ulicach. Bo przeciez zaraz okaże się, że po drugiej stronie jeziora jest za dużo drzew, przydałoby się więcej cywilizacji - słowem, obawiam się tego, o czym pisał powyżej robot humano... O kwestiach ambicjonalnych już nie wspomnę, bo to w Szczecinku osobny, bardzo obszerny rozdział.

PS. To, co się wypisuje o Golińskim, jest zwykłym „czarnym pi-arem”. Nie jestem zwolennikiem zasady, że o zmarłych należy pisać dobrze lub wcale. Partie, w których MTG działał, obchodzę szerokim łukiem. W tym jednak przypadku bardzo wielu osobom zależy na tym, by dorobek tego burmistrza (chodzi mi o jego kadencje z lat dziewięćdziesiątych) wdeptać w ziemię. Tak, jakby między datą złożenia urzędu przez naczelnika Gładkowskiego a dniem intronizacji burmistrza Douglasa rozciągała się kilkunastoletnia czarna dziura.
the press
Posts: 215
Joined: 05 May 2008, 16:20

Re: Zmiana granic miasta

Post by the press »

Ok, no to podyskutujmy, żeby było ciekawiej od końca
Myślę, że sprawa Trzesieki z przyległościami dobrze spina obie postaci burmistrzów. Pamiętam jak w latach "dziewięciesiątychpierwszych" rzucono pomysł po raz pierwszy. Goliński poddał się po pierwszym spotkaniu z mieszkańcami Trzesieki (wielu w stanie wskazującym) i tupaniu nogami przez wójta Małeckiego. Minęło lat naście, miasto i Trzesieka się rozrosły, zmienił się burmistrz i udało się sprawę załatwić. Ku chwale ojczyzny.
Nie chcę się ze zrozumiałych względów pastwić nad MTG. I już koniec na ten temat. Każdy ocenia go jak chce.
Kolego, dawno nie byłeś chyba w Trzesiece. Już teraz większość jej mieszkańców to właściciele nowych domów, nie mają nic wspólnego z tzw. wieśniakami (przepraszam za określenie, nie używam go w pejoratywnym sensie, ale aby określić pewien rodzaj kulturowy). Chcą mieszkać z dala od miejskiego zgiełku, ale zarazem korzystać ze zdobyczy cywilizacji,a nie telepać się do domu polną drogą, nie mieć wody i kanalizy (tak, tak - zapraszam do nowych posiadłości, tam część nowych osiedleńców żyje).
Gmina w dającym się wyobrazić czasie im tego nie zrobi. Z powodów oczywistych. Jeżeli przez rok gmina inwestuje w Świątki 800 zł (słownie: osiemset złotych polskich), to o czym mowa? Drogi, wodociąg i kanalizację buduje tam powiat, choć to ustawowy obowiązek gminy. I z jakiej racji zyski z budowy nowych osiedli w postaci podatków mają trafiać do kasy gminy? Gmina ordynarnie doi Trzesiekę i Świątki.
Z Marcelinem sprawa też prosta.Były w pakiecie z innymi wsiami w latach 90., teraz nie, bo trudno tu mówić o rozwoju turystyki. Swoją drogą jest tam nawet całkiem sporo rolników, czego nie można powiedzieć o Trzesiece, a zwłaszcza Świątkach. Proszę o rzut oka na mapę. Gdzie ma się rozwijać Szczecinek? Kierunek południowy odpada - dzielnica przemysłowa, Czarnobór to lasy, w Marcelinie przez lata osiedle powstaje z oporami. Nie tędy droga. Zostaje kierunek zachodni. Tu będą powstawać osiedla niezależnie czy to gmina, czy miasto.
Lasów na drugiej stronie jeziora nikt nie wytnie. Nawet jakby chciał. To tereny Lasów Państwowych. Tak jak w Czarnoborze. To akurat dobry przykład - czy Czarnobór jest bardziej miejski niż Świątki czy Trzesieka? Oczywiście nie, ale ktoś kiedyś tak wytyczył granicę arbitralnie. A już Świątki zostały poza Szczecinkiem sztucznie, aby nauczyciele brali dodatki wiejskie, ale tym akurat przedstawiciela budżetówki nie przekonam.
Tak, kocham Szczecinek, choć to miłość trudna, bo miasto i jego mieszkańcy ma swoje wady. Nie boję się tego słowa. Daruj sobie więc inwektywy.
Ludności ubywa w większości miast. Z różnych powodów - niski przyrost, brak pracy, emigracja zarobkowa, ale też właśnie dlatego, że ludzie chcą się budować na przedmieściach jak Trzesieka czy Świątki.
Polemiki z określeniami o wyrywaniu ojcowizny, samorządności nie chce mi się podejmować. Jeżeli już jakieś związki trzesieczan z kimś wiązały to ze Szczecinkiem, a nie Wierzchowem, czy Jeleninem.
I kto tu mówi o biciu Murzynów? Rzucasz oskarżeniem, że "swoi" się obłowią na powiększeniu Szczecinka i ni z gruchy ni z pietruchy wtręt o zagracaniu jeziora. No tak, pomosty należy budować na górce wodociągowej. Logika zwala z nóg. Coś nie wierzę, że partie MTG omijasz z daleka, tam przecież są tropiciele układów, mafii, kolesi. Jak masz dowody na przekręty to idź do prokuratury, masz w tym doświadczenie.
Jak tak się boisz wszystkiego to nie wychodź na ulicę. Gdyby los cywilizacji zależał od takich ludzi jak Ty nadal chodzilibyśmy w papciach z łyka. Tego nie ruszamy, tu nic nie zdecydujemy, tak nie nie można, co powiedzą inni.
Poniosło mnie, ale flaki mi się przewracają, jak czytam to marudzenie malkontentów. Powiększenie Szczecinka to najważniejsze wydarzenie dla miasta od dziesięcioleci. Koniec, kropka. Marudźcie dalej.
Stach
Posts: 3717
Joined: 28 Jan 2007, 23:31

Re: Zmiana granic miasta

Post by Stach »

The press, jak widzę, nie ma żadnych wątpliwości. Ta sprawa prosta, tamta „też prosta”. To się nazywa chyba „publicystyka zaangażowana” czy coś w tym stylu. A może by warto podjąć próbę spojrzenia na tę sprawę z dystansu? Czy nie jest ciekawsze postrzeganie (i opisywanie) problemów w całej ich złożoności? Czy racje drugiej strony (gminy, nie moje) koniecznie należy sprowadzić do absurdu?

A tu, na forum: czy konieczny jest cały wachlarz sztuczek retorycznych, włącznie z przekręcaniem sensu wypowiedzi, wmawianiem teorii spiskowej (to już chyba u niektórych stały repertuar) i ominięciem kwestii dla mnie podstawowej zdaniem: „Polemiki z określeniami o wyrywaniu ojcowizny [że niby ja to pisałem – ciekawym, gdzie; przyp. St.], samorządności nie chce mi się podejmować”? Jasne, jezioro trzeba zagracać, bo alternatywą jest tylko budowa pomostu na górce wodociągowej. Do tego sakramentalna formułka o marudzeniu, malkontectwie, lęku przed zmianami, a nawet o „losie cywilizacji” i „papciach z łyka”. Sorry, Winnetou, dla mnie to jest nowe wydanie „propagandy sukcesu”.

I w związku z powyższym nawet nie zdziwiło mnie, że tekst zaczynający się słowami „Ok, no to podyskutujmy”, kończy się formułką „Koniec, kropka. Marudźcie dalej”.
User avatar
robot humano
Posts: 1049
Joined: 09 Oct 2006, 11:18

Re: Zmiana granic miasta

Post by robot humano »

the press wrote: Powiększenie Szczecinka to najważniejsze wydarzenie dla miasta od dziesięcioleci. Koniec, kropka.
W takim razie należy się raczej smucić niż radować. Szczecinek doskonale by sobie poradził bez tych wsi. A jak poradzi sobie bez nich gmina? To już nie nasz problem co?
Mario
Posts: 991
Joined: 20 Mar 2005, 21:27
Location: Szczecinek
Contact:

Re: Zmiana granic miasta

Post by Mario »

zastanawiam się tylko czemu ma służyć ta dyskusja, toż to musztarda po obiedzie ! Może jeszcze Wójt będzie walczył ale co to zmieni? Dla mnie-osobnika na stałe żyjącego w Szczecinku sprawa jest OK. Kto zna trochę realia panujące na co dzień i w Trzesiece i w Szczecinku jest zadowolony. RM zadecydowała, więc po co bić sztuczną pianę na ten temat?
łączę się w bulu i dziękuję za obiat
Pozdrawiam
Mario
User avatar
robot humano
Posts: 1049
Joined: 09 Oct 2006, 11:18

Re: Zmiana granic miasta

Post by robot humano »

Mario wrote:zastanawiam się tylko czemu ma służyć ta dyskusja, toż to musztarda po obiedzie ! Może jeszcze Wójt będzie walczył ale co to zmieni? Dla mnie-osobnika na stałe żyjącego w Szczecinku sprawa jest OK. Kto zna trochę realia panujące na co dzień i w Trzesiece i w Szczecinku jest zadowolony. RM zadecydowała, więc po co bić sztuczną pianę na ten temat?
Oczywiście. Czy słusznie wprowadzono stan wojenny ? Skoro wprowadzono to słusznie. Podaj piwo mecz się zaczyna.
the press
Posts: 215
Joined: 05 May 2008, 16:20

Re: Zmiana granic miasta

Post by the press »

robot humano wrote:
the press wrote: Powiększenie Szczecinka to najważniejsze wydarzenie dla miasta od dziesięcioleci. Koniec, kropka.
W takim razie należy się raczej smucić niż radować. Szczecinek doskonale by sobie poradził bez tych wsi. A jak poradzi sobie bez nich gmina? To już nie nasz problem co?
Dlaczego smucić? To forum miłośników historii Szczecinka i chyba bardziej im zależy na ich mieście. Nie chcę być brutalny, ale problem gminy nie leży w tym, czy będą miały Trzesiekę i Świątki, ale co zrobiono w gminie, aby wykorzystać szansę jaką jest położenie wśród jezior i lasów, z sporym miastem pośrodku? Po upadku PGR gmina pogrążyła się w marazmie. Przez 20 lat zrobiono tam niewiele, nie mówię, że nic, ale jedyne co się rozwinęło to Trzesieka właśnie. Ale nie z powodu jakichś spektakularnych inwestycji samorządu, ale tego co sami tam ludzie zrobili i sąsiedztwa miasta, do którego ludzie mimo wszystko lgną. Mało kto chce mieszkać w głuszy, w dala od kina, obiektów sportowych, sklepów, szkół i innych rozrywek. Może nie za blisko, żeby nie przeszkadzały, ale na tyle niedaleko, że mogę wsadzić dziecko do autobusu i po przejechaniu paru przystanków trafi na zajęcia w np. szkole muzycznej.
Aha bym bym zapomniał. Dlaczego mieszkańcy Trzesieki płacący słone podatki mają wieki czekać aż im gmina łaskawie zrobi drogę i postawi latarnię? Kto na tym straci? Gmina na pewno, ale sama na to mocno zapracowała, nauczyciele, sołtys.
Post Reply